Welcome to Miami
Miami z całą pewnością należy do miast w USA, które wywołują największy uśmiech na naszych twarzach. To miejsce, które chyba nigdy się nam nie znudzi i nie zniechęci nas do niego nawet kapryśna pogoda do której po prostu trzeba się przyzwyczaić.
W Miami rzadko kiedy zdarza się dzień kiedy nie pada, jednak tak naprawdę mało kto zwraca na te deszcze uwagę. Na ogół są one przelotne, i nawet jeżeli są intensywne, krótko po nich znowu pojawia się palące słońce.
W Miami rzadko kiedy zdarza się dzień kiedy nie pada, jednak tak naprawdę mało kto zwraca na te deszcze uwagę. Na ogół są one przelotne, i nawet jeżeli są intensywne, krótko po nich znowu pojawia się palące słońce.
Będąc w Miami trzeba - to powinność! - znaleźć czas na plażowanie. Dużo plażowania. Czyściutki, biały piasek i jeszcze czystsza woda kuszą już z daleka (i to dosłownie - widok z samolotu na miamskie plaże jest zachwycający!). Nie można jednak całkowicie dać się ponieść plażowej atmosferze, bowiem Miami ma do zaoferowania dużo więcej!
Jedną z najsłynniejszych ulic w mieście jest Ocean Drive Blvd, turystyczne must see, gdzie mieszczą się modne, bardzo popularne hotele i restauracje. Styl architektoniczny całej ulicy utrzymany jest w kolorowym, trochę zwariowanym Art déco, dzięki czemu miejsce to jest naprawdę unikatowe.
Spacerując Ocean Drive po jednej stronie mamy piękne budynki, po drugiej zaś palmy i słynną plażę South Beach, nic więc dziwnego, że miejsce to zawsze jest pełne ludzi.
Równolegle do Ocean Drive znajdują się Collins Avenue oraz Washington Ave, dwie ulice na których mieszczą się jedne z najpopularniejszych klubów nocnych w USA, m. in. Mansion Club czy Mynt Lounge oraz ekskluzywne butiki najlepszych światowych marek.
Ciekawostki
Kadr z filmu Scarface - widok na Ocean Drive
Johnny Rockets - na dole restauracja, po lewo są schody prowadzące do łazienki, gdzie miała miejsce krwawa scena z piłą
Idealne miejsce dla każdego fana Scarface
To również tutaj znajduje się rezydencja rodziny Versace, na schodach której w 1997 roku został zastrzelony słynny włoski projektant, założyciel domu mody - Gianni Versace (brat Donatelli).
Drive thru
Mając auto warto zwiedzić kilka miejsc oddalonych od Ocean Drive. Na pewno należy do nich South Pointe Park - najbardziej wysunięty na południe punkt Miami Beach. To właśnie stąd rozciąga się znakomity widok na Fisher Island (wyspę zamieszkiwaną przez milionerów, na którą nie można dostać się w inny sposób jak jachtem lub helikopterem...), Downtown Miami (gdzie mieści się finansowe i kulturalne centrum) oraz na ocean Atlantycki.
Oprócz tego, można udać się na Star Island, wyjątkowo ekskluzywną wyspę na której domy posiadają same gwiazdy. Dojazd do wyspy jest możliwy dzięki mostowi, jednak to czy na nią wjedziemy zależne jest od tego czy stojący na jej wjeździe policjant wyrazi zgodę. Star Island jest miejscem nieustannie pilnowanym przez stróżów prawa, którzy spisują każdą osobę wjeżdżającą na ten teren. My podczas wjazdu musieliśmy ładnie wytłumaczyć, że tylko chcemy się przejechać po okolicy i Pani policjantka od razu się zgodziła, ale spisując nasze tablice rejestracyjne zaznaczyła żebyśmy nie opuszczali auta. Na Star Island jest tylko jedna ulica, kształtem przypominająca pętlę, wokół której stoją niesamowite domy. Niestety nie było nam dane zobaczyć nikogo znanego, widzieliśmy jedynie majestatyczne bramy wjazdowe oraz ogrodników i basenowych, którzy uwijali się w codziennych obowiązkach.
Lepszy widok na wielomilionowe wille stojące na Star Island mieliśmy podczas rejsu po wodach okalających Miami. Pani przewodnik z ogromną satysfakcją pokazywała nam domy takich gwiazd jak Puff Daddy, Shakira, Naomi Cambell, Elizaberh Taylor, Madonna i wielu innych. Trzeba przyznać, że wille, ogrody oraz jachty zacumowane przed nimi były zachwycające, ale cała magiczna aura ulatywała w chwili, gdy koło wyspy na okrągło pływały jachty i statki pokazujące turystom domy gwiazd. Pomimo, że w luksusie, żyją oni troszkę jak zwierzęta w zoo.
Tu również nagrywano niektóre sceny z filmu Scarface
Dom Elizabeth Taylor
Taki rejs, oprócz możliwości szpiegowania sławnych i bogatych, jest tak naprawdę doskonałą alternatywą, która pozwala spojrzeć na to miasto z drugiej strony. Jedno jest pewne - jest ono zachwycające zarówno z lądu jak i z wody.
Last but not least
Chcąc jak najlepiej wczuć się w atmosferę Miami, nie można zapomnieć o kubańskiej dzielnicy zwanej, jakżeby inaczej - Little Havana. To właśnie tam znajduje się słynna Calle Ocho - Ósma Ulica przy której mieszczą się najlepsze kubańskie restauracje (kubańska kuchnia jest pyszna, a ich słodka, niezwykle mocna kawa jeszcze lepsza!), bary oraz sklepy z cygarami.
Everglades
Mając trochę więcej czasu warto udać się do Narodowego Parku Everglades, który znajduje się około godziny drogi od Miami. Park jest naprawdę ogromny, pełen bagien oraz rozlewisk, które są idealnym schronieniem dla krokodyli, aligatorów, oraz kilkuset gatunków ptaków i ryb. Największą atrakcją są przejażdżki airboat'ami po rozległych mokradłach podczas których wypatruje się dzikich zwierząt.
W drodze do Everglades
Sępy
Musieliśmy przykryć nasze auto taką folią, bowiem sępy bardzo lubią niszczyć zaparkowane tu samochody. Podobno ich ulubioną zabawą jest wyrywanie wycieraczek...
Mały aligator
Nasz Przewodnik
Takie mosty są w Everglades czymś powszechnym - to z nich wypatruje się dzikich zwierząt
Leniwy krokodyl
Airboat, którym pływaliśmy po mokradłach
Czapla szara
Taaak - ja również trzymałam tę bestię na dłoni!
Everglades --> mokradła i bagna --> komary; tu Piotr ucieka przed morderczymi krwiopijcami ;-)
Kolejny wspaniały post i przepiękne zdjęcia ; )
OdpowiedzUsuńMacie ogromne szczęście mogąc zwiedzać te wszystkie miejsca, te plaże na prawdę strasznie kuszą,
jeżeli popatrzeć na nasze -10 i masę śniegu za oknem...
Ale nie tylko one oczywiście, całe Miami jest super.
Pozdrawiam ;))
Dziękujemy za miłe słowa! :)
OdpowiedzUsuńTeż niesamowicie cieszymy się, że było nam dane zobaczyć te wszystkie piękne miejsca. Z całą pewnością to przygoda życia:)
Pozdrawiamy! :)
Wspaniale! ; )
OdpowiedzUsuńmacie może w planach odwiedzić LA?
z niecierpliwością czekam na kolejne posty ;)
Dziękuję! :)
OdpowiedzUsuńCo do LA, to byliśmy tam, ale szczerze mówiąc, samo LA nie zrobiło na nas takiego wrażenia... Postaram się niedługo zrobić o tym wpis z obszerną fotorelacją :)
Wspaniałe zdjęcia, z niecierpliwością czekam na kolejny wpis ; )
OdpowiedzUsuńTak długo żadnego wpisu, mam nadzieję, że u Was wszystko w porządku...
OdpowiedzUsuńU nas wszystko dobrze, ale codzienność i zabieganie nie pozwalają na tak częste wpisy! W każdym razie dziękujemy za troskę i pozdrawiamy!
OdpowiedzUsuń22 years old Analyst Programmer Giles Shimwell, hailing from Alexandria enjoys watching movies like Planet Terror and Lego building. Took a trip to Sacred City of Caral-Supe Inner City and Harbour and drives a Duesenberg SJ Speedster "Mormon Meteor". zerknij tutaj
OdpowiedzUsuń